Piknik wśród chmur
Treść
Miejsca znane, którymi chodzimy co dnia, wydają się całkiem nieznane, kiedy się spogląda na nie z wysokości chmur, frunąc samolotem Aeroklubu Podhalańskiego w Nowym Sączu. Takie twierdzenia słyszeć można było od sądeczan wysiadających z wilgi, zlina czy też antka, po skorzystaniu z atrakcji lotniczego festynu na lotnisku w Łososinie Dolnej. Imprezą taką Aeroklub uświetniał w sobotę i niedzielę 70-lecie działalności.
Nie mogło być inaczej, największą atrakcją festynu na lotnisku były oczywiście loty małymi samolotami sportowymi. Dyrektor Aeroklubu Podhalańskiego Stanisław Filipek zadbał, by liczba maszyn sprostała zapotrzebowaniu gości. Wilgi, gawrony, jaki czy zliny były oblężone przez chcących fruwać nad rodzinnymi stronami, a także tych, którzy pragnęli z lotu ptaka poznać teren wakacyjnego wypoczynku.
Nawet duży AN 2, popularny kukuruźnik, który przyfrunął z Mielca, w każdym locie miał komplet pasażerów. Ceny biletów, choć nie niskie, nie odstraszały od wysokich lotów.
- To będzie nasza największa wakacyjna przygoda - mówiła grupa ze Złotowa koło Piły. - Jesteśmy z Rodzinnego Domu Dziecka Grażyny Kojro: Piotrek Sobota, Marcin Suder i Natalia Rosłaniak. Z mamą jedziemy przez Polskę i akurat trafiliśmy na Sądecczyznę. Rozmawialiśmy z pilotami, podziwiając zabytkowe samoloty, a dyrektor lotniska zaprosił nas na krótką podniebną wyprawę. Baliśmy się, że pilot zrobi jakieś akrobacje, ale leciał spacerowo nad Jeziorem Rożnowskim i okalającymi je górami. Było cudownie.
Lotniczy Piknik nie ograniczał się do latania. Dzięki operatywności ludzi z Aeroklubu, a również pomocy samorządu gminy Łososina Dolna i powiatu nowosądeckiego, atrakcje były także na ziemi. Sceną zawładnęły zespoły artystyczne. Można było smakować regionalne specjały wyszykowane przez ubrane w barwne ludowe stroje członkinie Kół Gospodyń Wiejskich. Młodzież pasjonowała się wyborami Dziewczyny Lata. Wiele emocji dostarczało losowanie nagród wśród osób, które kupiły bilety wstępu na festyn. Można było wygrać darmowe przeloty nad Nowym Sączem.
sś
Artykułz Gazety Krakowskiej z dn. 11-08-2003
Autor: DW